piątek, 26 marca 2010

Metamorfoza Roberta Kubicy

Wszyscy pewnie pamiętamy nastroje Roberta Kubicy podczas udzielania wywiadów, gdy jeździł w BMW Sauber. Wiecznie z czegoś niezadowolony, na coś narzekał, był naburmuszony. Od momentu transferu do Renault, przeszedł metamorfozę.
 
- Całe szczęście, że ten sezon dobiegł końca. Nareszcie to się skończyło - mówił Robert Kubica na zakończenie współpracy z niemiecką ekipą. Gdy bolid nie spisywał się dobrze na torze, Polak nie ukrywał swojego niezadowolenia z zespołu. Mało tego, Robert publicznie mówił, że BMW Sauber nie stara się tak, jakby chciał. - Kubica jest bardzo dobrym kierowcą, ale też strasznie wymagający. Czasami ta jego chęć osiągnięcia sukcesu jest dla nas frustrująca - mówił szef inżynierów Willy Rampf.

Po przejściu do francuskiego zespołu wszystko zmieniło się o 180 stopni. Już po kilku pierwszych dniach spędzonych w fabryce Enstone, Robert chętnie udzielał wywiadów. To nieprawdopodobne, ale na jego twarzy pojawił się uśmiech, zaczął żartować z dziennikarzami. Kubica pokazał się ze strony, z której rzadko go widzieliśmy w poprzednich sezonach.

- Czuję się jak w domu. To jest prawdziwy zespół mistrzowski, a nie korporacja samochodowa. Renault wie jak wygrywać, cieszę się, że znowu mogę z nimi pracować - powiedział Polak 


Podczas przedsezonowych testów praca układała się po myśli Kubicy i inżynierów z Enstone. - Robert to fantastyczny człowiek, jestem przekonany, że razem uda nam się wrócić na szczyt. Właśnie takiego kierowcy szukaliśmy na miejsce Fernando Alonso - przyznaje Eric Boulier, szef ekipy. Polak był zadowolony z pracy podczas zimowych testów. Nawet gdy coś nie pasowało w bolidzie, mechanicy spędzali całą noc, aby to naprawić. Kubica bardzo chwalił ich prace.

Mimo, że Grand Prix Bahrajnu nie było udane dla Renault, nikt nie traci nadziei przed kolejnym GP. - Ogólnie wyścig był bardzo dobry w naszym wykonaniu, pokazaliśmy że jesteśmy konkurencyjni. Szkoda tylko tego incydentu z Sutilem - powiedział po wyścigu Kubica.

W pierwszej sesji treningowej przed GP Australii Kubica miał najlepszy czas i po raz kolejny nie krył swojego zadowolenia z bolidu, co w przypadku BMW Sauber zdarzało się rzadko. Właśnie takiego Kubicę chcemy oglądać: uśmiechniętego, tryskającego humorem, chwalącego swoją ekipę. Polak znalazł się w odpowiednim dla niego w zespole. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki i czekać na sukcesy. 

czytaj także na www.SportoweFakty.pl/moto

sobota, 20 marca 2010

Dziś chciałbym się trochę pochwalić. Prawdopodobnie o Formule 1 będę pisał na www.sportowefakty.pl Zostały już tam zamieszczone moje dwa próbne newsy, więc wszystko jest na dobrej drodze. Teraz raczej niestety tam więcej czasu poświece F1 niż na blogu. Dlatego wszystkich zapraszam do tego serwisu, szczególnie dział "Moto".

A co słychać świeci Formuły 1? FIA Zapobiega kolejnej aferze dyfuzorów. Cztery zespoły muszą na GP Australii przygotwać legalne dyfuzory. Są to ekipy McLarena, Mercedes oraz Renault. Czarta ekipa nie jest znana.

Miła wiadomość dla Roberta Kubicy. Organ zarządzający F1 zgodził się nad modyfikacja silników aby ten był na takim samym poziomie jak Mercedes i Ferrari. Zobaczymy czy pierwsze efekty będą już widoczne za tydzień.

A tak to na razie wszystko po staremu. O nowych zespołach na razie cisza, może to i dobrze? Więc można już zacząć odliczanie do Grand Prix Australii!!!

wtorek, 16 marca 2010

Ferrari jak za najlepszych czasów, Renault obiecująco

Zespół Ferrari sięgnął po dublet na torze w Bahrajnie. Zwyciężył Alonso, który po latach posuchy w Renault w końcu wygrał. To może być początek drogi po mistrzostwo w nowym zespole dla Hiszpana. Fantastyczny powrót po wypadku zanotował Massa, który przejechał wyścig bardzo równo. Jeżeli tak będzie wyglądała jazda kierowców włoskiego teamu, to będą po za zasięgiem inny ekip. Najniższy stopień podium dla Lewisa Hamiltona, który wykorzystał problemy silnikowe Sebastiana Vettela. Warto dodać pozytywny występ powracającego do ścigania Schumachera, który zajął szóste miejsce.

O sporym pechu możne natomiast mówić ekipa Renault. Start fantastycznie wykonał Pietrow, Kubica wspólnie z Sutilem natomiast padł ofiarą dymu z bolidu Marka Webbera. Zakończyło się to lekka stłuczką co sprawiło ze oba bolidy wylądowały na końcu stawki. Robert starał się jak tylko mógł, niewiele zabrakło do dziesiątego punktowanego miejsca. Rosjanin natomiast ukończył wyścig przed czasem. Podczas pit stopu w jego bolidzie stwierdzono problemy z zawieszeniem i kierowca musiał zgasić silnik. Grand Prix pokazało ze w R30 tkwi spory potencjał. Załoga mówi otwarcie - W Australii możemy namieszać.


Grand Prix Bahrajnu już za nami, ale nie milkną echa na temat nowych przepisów. Kierowcy i szefowie teamów uważają że Formula 1 nie stała się dzięki nim atrakcyjniejsza. Dużo kontrowersji wzbudza przepis o zakazie tankowania.. Dzięki niemu kierowcy mieli wykonywać więcej wyprzedzeń na torze. Wielu obserwatorów uważa jednak że wcale tak nie jest lepiej, tylko gorzej.

„O wszystkim będą chyba decydować kwalifikacje i start. Kolejność da się przewidzieć po pierwszym zakręcie” mówi zwycięzca wyścigu – Fernando Alonso W podobnych zdaniach wypowiadali się inni mistrzowie świata m.in. Michael Schumacher oraz Lewis Hamilton.

Kibice oczekuje walki na torze z dużą ilość wyprzedzeń. Wyścigi mają być interesujące, a nie przypominać tzw. procesje. Jak się potem okazało dużo zastrzeżeń jest do opon. Są one po prostu zbyt wytrzymałe. Według szefa McLarena Martina Whitmarsha, powinno się wprowadzić obowiązkowo 2 pit stopy, a także sprawić by bolidy jeździły blisko siebie.

Co na to wszystko Bernie Ecclestone? Prosi o spokój, aby ocenić aktualny regulamin trzeba poczekać jeszcze kilka wyścigów. Jego zdaniem po GP Chin będzie wiadomo gdzie należy szukać poprawek. Przyznał że pomysł wprowadzenia obowiązkowego pit stopu jest jedną z opcji.


Należy mieć nadzieję, że F1 sobie z tym poradzi i będziemy świadkami emocji podczas wyścigów jeszcze w tym sezonie.

sobota, 13 marca 2010

Kubica dobrze, Vettel zaskakuje

Pierwsze w tym sezonie Pole Position zdobył niespodziewanie Sebastian Vettel. Po wczorajszych problemach w treningach, nie myślałem że mechanicy na czas zdołają się uporać z bolidem na kwalifikacje. Ale dali rade i chwała im za to. Na drugim i trzecim miejscu kierowcy Ferrari odpowiednio Massa i Alonso. To właśnie Hiszpan był dla mnie faworytem do wygrania kwalifikacji. Okazało się jednak ze to RedBull jest fantastycznie przygotowany do jazdy na oparach. Ale szanse Ferrari na wygranie wyścigu są wysokie, ponieważ w zatankowanym pod korek, ich balans w samochodzie jest b. dobry.
Na dalszych pozycjach Hamilton, Rosberg, Webber oraz powracający do ścigania "Wielki Mistrz" Michael Schumacher. 0.5sek straty do swojego partnera z zespołu, potrzeba jeszcze trochę czasu. Warto dodać ze w 1991 w Spa podczas swoich pierwszych kwalifikacji Schumi był także 7.

No i miejsce 9 Roberta Kubicy, bardzo dobry wynik. To pokazuje aktualna formę Renault i jest szansa na kończenie wyścigów w punktowanej "10" Polak powinien według mnie walczyć o pozycje 5-8. Sam przyznał, że na ostatnim okrążeniu popełnił błąd, co spowodowało słabszy czas w Q3. Zawiódł mnie natomiast trochę Pietrow, osiągnął cel jakim był awans do Q2, ale miejsce mogło być trochę wyższe. No i 10 miejsce Sutila. Zaskoczenie? Raczej nie, dobrze spisywał się w sesjach treningowych, a końcówka zeszłego sezonu pokazała że mają potencjał. Mogą namieszać w tym sezonie.

No i na koniec co nie co o nowych. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo dla Chandhoka. Nie jeździł w ogóle podczas piątkowych treningów, mechanicy cały czas pracowali nad jego bolidem. A ten wsiadł i wykręcił gorszy czas od Bruno Senny zaledwie o 1.7sek. Co nie zmienia jednak faktu ze jutro jakiegoś sukcesu nie przewiduje dla debiutantów. Ciekawie się zapowiada strategia pit stopów. Oby tylko wszystko skończyło się zgodnie z planem, bez żadnych niebezpiecznych sytuacji.

czwartek, 11 marca 2010

Sezon 2010 czas zacząć!!!

Czas rozpocząć sezon 2010!!! Miesiące oczekiwań, kilkadziesiąt plotek, testy przedsezonowe, to wszystko już jest nie ważne. Dzień zapowiada się wspaniale, z samego rana rozpoczyna się I trening, popołudniem II sesja. To wszystko sprawia, że jutro od bardzo dawna obudzę się z uśmiechem na twarzy. Włączenie transmisji i ryk silników rozpocznie oficjalnie sezon 2010. Warto przypomnieć sobie plan transmisji na najbliższy weekend, aby zarezerwować sobie TV


Piątek 12 marca 2010
Trening 1 08:00 - 09:30
Trening 2 12:00 - 13:30

Sobota 13 marca 2010
Trening 3 09:00 - 10:00
Kwalifikacje 12:00

Niedziela 14 marca 2010 
Wyścig 13:00


Z wielką nadzieją będę oczekiwał ze Polsat poszedł po rozum do głowy i znowu usłyszymy wspólne komentowanie Mikołaja i Andrzeja na torze wyścigowym. Na sam koniec mała ciekawostka dla zainteresowanych. 
W sobotę i niedzielę odpowiednio o godzinach 10.45 oraz 11.00 na RTLu pokazywany będzie film o powrocie Michaela Schumachera do F1.

piątek, 5 marca 2010

Czy to było konieczne?

Marzenia o "american team" pękły jak bańka mydlana... Nie będzie w tym sezonie amerykańskiego zespołu w stawce F1 na starcie w Bahrajnie. O problemach finansowych o których mówiło się od dawna zostały w końcu oficjalnie potwierdzone. Nie tak to miało wyglądać. Pójdźmy jednak dalej, Campos Meta, a raczej już Hispania Racing F1 Team został w ostatniej chwili uratowany przez sponsorów i zobaczymy ich na starcie do pierwszego Grand Prix. Zastanawiająca jest decyzja FIA, która nie dopuściła do zastępstwa US F1 przez serbski zespół - Stefan GP. Tak to zostało wytlumaczone:

"Rozważając różne opcje, FIA potwierdza, że niemożliwym było zastąpienie ekipy inną na tak późnym etapie mistrzostw. ” 

Ale przecież HRT F1 jest na takim samym poziomie co Stefan GP. Nie testowali bolidu na torze, problemy finansowe. To dobrze nie wróży na torze w warunkach wyścigowych. Przecież serbski zespół miał ogromny zapał, nie czekając na decyzje FIA wysłał swój ekwipunek na pierwsze Grand Prix. Niepotrzebnie... Virgin Racing i Lotus miały bardzo dużo problemów technicznych w testach przedsezonowych. Wśród starych ekip panuje olbrzymie oburzenie.

„To żenujące” mówił Mark Webber. „To niewiarygodne, że ludzie, którzy nawet nie przejechali okrążenia biorą udział w Grand Prix. Większy sens miałoby wypuszczenie na tor Valentiono Rossiego na swoim motorze. On jest wspaniały, F1 potrzebuje takich charakterów.”

Do czego zmierzam. Czy na prawdę było konieczne wprowadzanie do stawki nowych zespołów? Czy Ferrari, McLaren, Renault, RedBull nam nie wystarczają? Większe emocje będzie Nam dostarczać rywalizacja właśnie tych zespołów. Walka o to, żeby nie zająć ostatniego miejsca wśród nowych teamów również ma być pasjonująca? Jeżeli FIA na siłę chciało powiększyć stawkę, trzeba było wprowadzić trzeci bolid. Przynajmniej wtedy zobaczylibyśmy Schumachera w czerwonym kombinezonie.

poniedziałek, 1 marca 2010

Czas odliczania.... 2 tygodnie

Na samym początku witam wszystkich odwiedzających mojego bloga. Znajdziecie tutaj ciekawostki na temat tego elitarnego sportu, oraz moje wrażenia weekendowych startów. Nie mam jakoś specjalnie wybranego teamu któremu kibicuje, ale bliżej mi raczej do Renault. A związane to jest tym że w sezonie 2005 i 2006 przerwali dominacje Ferrari. Także nie ukrywam radości, że w tym zespole będzie jeździł Robert Kubica.

Przejdźmy jednak do rzeczy. Wczoraj zakończyły się ostatnie przedsezonowe testy w Barcelonie. Ekipy teraz skupiają się na pierwszym Grand Prix, które odbędzie się 14 marca w Bahrajnie. Jak zwykłe po jazdach testowych wiemy tyle co nic :) Ciężko jest przewidzieć jaką formę prezentuję dany zespół. Ja jednak postanowię się trochę pobawić w przewidywanie. Obserwowałem większość część testów oraz czasy jakie wykonywali poszczególni kierowcy. Walka o czołowe lokaty powinna rozegrać się miedzy ekipami "Wielkiej Czwórki", Ferrari, McLaren, RedBull oraz Mercedes. Szczególnie McLaren który można powiedzieć ze jeździł najrówniej. Większość osób zastanawiała się oczywiście jak poradzi sobie Michael Schumacher... Można powiedzieć że nie zapomniał jak się jeździ. Większość osób pewnie czeka na jakieś słowa o Renault. Według mnie jest dobrze :) Robert Kubica jest zadowolony jak nigdy, motywacja w teamie jest ogromna, wszyscy liczą ze uda mi się wrócić na szczyt w czym ma pomóc nasz rodak. Muszę przyznać ze mogą być "czarnym koniem" tego sezonu. Robert ostatnio zdradził ze nie jeździł jeszcze z mała ilością paliwa, ba zespół przyznał nawet że na pierwsze Grand Prix przyjedzie z super dyfuzorem. Jak pokazał poprzedni sezon, ten element będzie kluczowy.
 
Reszta ekip powinna walczyć o środek stawki, wyjątkiem tutaj będą ekipy Lotusa i Virgin Racing. Są to nowe zespoły, które chcą się sprawdzić w tym elitarnym gronie. Sukcesom im nie wróże. Podczas testów mieli sporo problemów i myślę ze jeżeli jakiś kierowca z tych ekip dojedzie do mety, będzie sukcesem. Nadal wielka nie wiadomą jest start amerykańskiej ekipy USF1 oraz Campos Meta. Jednak z ostatnich doniesień wynika, że pierwsza ekipa nie pojawi się na starcie w tym sezonie. Sporo mówi się o serbskim zespole o bardzo charakterystycznej dla nas Polaków nazwie, StefanGP. Zespół ten wykupił projekt Toyoty i ma bardzo duże szanse na zastąpienie amerykańskiej ekipy.
Pozostaje nam już tylko odliczanie do Bahrajnu. A emocji będzie ciągle przybywać. Ekipy pracują w pocie czołowa żeby jeszcze poprawić bolid do perfekcji. Można się będzie spodziewać wojny na słowa w wywiadach oraz zagrywek pokerowych. A jak wiemy Robert Kubica jest bardzo dobrym pokerzystą i kto wie, czy to właśnie on tego decydującego asa wraz z Renault użyje na starcie Grand Prix Bahrajnu.